Aktualność "Oddając krew zysujesz podwójnie!"

dodano: 2018-01-15
Wraz z nowym rokiem pojawiły się kolejne zmiany w deklaracjach PIT - także takie, które obejmą krwiodawców. Corocznie około 600 tysięcy polaków bezpłatnie oddaje krew. Nie każdy z krwiodawców wie jednak, że za tę formę działalności dobroczynnej przysługuje mu ulga podatkowa - przekazana w ten sposób darowizna może obniżyć należny podatek!

Do zeszłego roku ulga była wartości ekwiwalentu za oddaną krew. Nie miało znaczenia to, czy krwiodawca oddawał krew, czy jej składniki. Za litr oddanego osocza ulga miała taką samą wartość jak przy oddanym litrze krwi pełnej - 130 zł/litr.

Obecnie ulga przysługuje w wysokości iloczynu kwoty rekompensaty i litrów oddanej krwi lub równoważnej ilości jej składników przeliczonej według następującej proporcji - 1 litr krwi jest równoważny: 3 litrom osocza, 2 donacjom krwinek płytkowych pobranych przy użyciu separatora komórkowego, 0,5 donacji krwinek białych pobranych przy użyciu separatora komórkowego lub 2 jednostkom krwinek czerwonych pobranych przy użyciu separatora komórkowego.

Zastanawiacie się, jak można połączyć dobry uczynek i chęć pomocy drugiemu człowiekowi z uzyskaniem ulgi? Już tłumaczymy!

Do najbliższego centrum krwiodawstwa (w Kielcach to Regionalne Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa przy ul. Jagiellońskiej 66) możesz wybrać się jeśli masz ukończone 18 lat, jesteś zdrowy, ważysz powyżej 50 kg, nie chorowałeś na żółtaczkę, kiłę ani choroby przewlekłe, a w ciągu ostatniego półrocza nie zrobiłeś sobie tatuażu, piercingu ani nie przechodziłeś operacji.

Specjalnie dla tych z Was, którzy mają małe obawy związane z donacją nasza marketingowiec sprawdziła, jak cała procedura wygląda od wewnątrz - a oto jej relacja! ;-)

Do Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa dotarłam o 13:30. W rejestracji sympatyczne Panie sprawdziły moje dane na podstawie dowodu osobistego, otrzymałam kwestionariusz krwiodawcy (który możecie sobie zobaczyć jak klikniecie TUTAJ). Po wypełnieniu kwestionariusza zostałam zaproszona na badanie krwi - nic strasznego, malutkie ukłucie w palec ;-) po mniej niż 5 minutach, dowiedziałam się, że z moją krwią jest wszystko w porządku i mogłam przejść do gabinetu lekarskiego. Pan doktor sprawdził kwestionariusz, przeprowadził mały wywiad na temat stanu zdrowia i wykonał podstawowe badanie - takie, jakie wszyscy znamy z rutynowych wizyt lekarskich - osłuchał mnie, sprawdził gardło i zmierzył ciśnienie. Stwierdził, że mogę dokonać donacji i wręczył mi kupon do bufetu. W bufecie czekało na mnie to, co misie lubią najbardziej ;-) - słodka kawa i wafelek czekoladowy. Cała procedura wstępna zajęła mi około 15 min.

Po przekąsce udałam się do celu głównego, czyli punktu pobrań. Na wstępie musiałam umyć ręce do łokci, a Pani pielęgniarka wybrała rękę, z której będzie pobierania krew (ta, na której żyły są lepiej wyczuwalne) i posadziła mnie wygodnym, rozkładanym fotelu - pełen relaks! ;-) na ramieniu zawiązano mi miękką rurkę i dostałam piłeczkę do ugniatania - wszystko po to, żeby oddawanie poszło szybko i sprawnie. W żyłę została włożona igła (spokojnie, to nic nie boli!) i zaczęło się pobieranie. Procedura jest zupełnie bezbolesna, a samo oddanie 450 ml krwi trwa około 10 min - to mniej, niż zajmuje Ci zaparkowanie auta w mieście w godzinach szczytu ;-) kiedy pobieranie się zakończyło pielęgniarka zawiązała mi na ręce bandaż i zakazała noszenia ciężarów. Przez 15 min musiałam zostać w siedzibie RCKiK, żeby w razie zawrotów głowy szybko uzyskać fachową pomoc.



Przy okazji pobierania postanowiłam podpytać personel medyczny o typowe mity związane z donacją. Poniższe możecie wyrzucić do kosza:
  • podczas pobierania nie można zarazić się HIV ani żadną inną chorobą - sprzęt jest sterylny i jednorazowy;
  • ODDAWANIE KRWI NIE SPOWODUJE, ŻE BĘDZIESZ MUSIAŁ ODDAWAĆ JĄ JUŻ ZAWSZE! Organizm nie "przyzwyczaja się" do donacji, każde  jednorazowe oddanie odczuwa podobnie do krwotoku z nosa!
  • oddanie krwi raczej nie powoduje spektakularnych omdleń - żeby je spowodować musiałbyś na przykład iść na donację na czczo - a lekarz kwalifikujący do oddania nie pozwoli Ci tego zrobić - przed oddaniem trzeba wypić dużo wody i zjeść nietłusty posiłek (np. bułkę z dżemem).



Ostatni punkt mojej przygody polegał na szybkim spacerze do rejestracji w celu oddania dokumentacji, odbiorze kosztu przejazdu z kasy (6 zł) i na otrzymaniu jednej z najfajniejszych części donacji - 8 czekolad (prawie litr płynnego szczęścia!). Po wyjściu z RCKiK mogłam normalnie wrócić do swoich obowiązków (jednak jeśli poświęcicie na donację dzień pracujący otrzymacie zwolnienie lekarskie). Łącznie oddałam już prawie 2 litry krwi. Jedyny koszt jaki poniosłam, to kilka godzin. Czy było warto? Oczywiście!




Nie warto wierzyć w mity - w Biurze Rachunkowym wierzymy, że warto pomagać osobom, które tego potrzebują. Nikt z nas nie jest tak słaby, żeby nie pomóc. Kiedy pomagamy innym, pomagamy sobie, ponieważ wszelkie dobro, jakie dajemy, zatacza koło i wraca do nas. 450 ml krwi to niewielki procent krążący w Twoim organizmie. Stan przed donacji wróci do normy po kilku godzinach od donacji. Krew to bezcenny dar - nie można jej wyprodukować, ani zastąpić syntetykami. Zdrowie drugiego człowieka jest w Twoich rękach. Oddając krew możesz tylko zyskać!



Nie wiesz jak uwzględnić krwiodawstwo w PIT? Profesjonaliści z Biura Rachunkowego BIUREX chętnie Ci pomogą! Skontaktuj się z nami!

telefon: 41 335 83 83
e-mail: info@biurex.pl
adres: ul. 1 Maja 103, 25-022 Kielce